lut 24 2004

Wiersz...


Komentarze: 0
 

Erotyk
Na rozrzuconych poduszkach z rajskich, jawajskich batików

umieram słodko, bez żalu, umieram cicho bez krzyku.-Czas za firanką ukryty porusza skrzydłem motyla,a moje czoło znużone coraz się niżej pochyla...Wreszcie dotykam bieguna i śnieg mi taje wśród włosów,a końcem lakierka dosięgam trawy szumiących lianosów...Leżę na ciepłych krajach, na gorejącym równikui na jedwabnych poduszkach z różnobarwnego batiku...Wyciągam ręce ku Tobie, w Twoją najsłodszą stronęi czuję na rękach gwiazdy nisko nad nami zwieszone...Ogarniam Cię splątanego w pochmurny namiot niebieski,i spada niebo z hałasem, jak belki, wiązania, deski,obrzuca nas półksiężycem, słońcem, obłoków zwojem -i tak spoczywam - okryta niebem i sercem Twojem...
sensitive_soul : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz