Archiwum styczeń 2004, strona 1


sty 26 2004 Źle ze mną=(((
Komentarze: 0

Ja mam ze sobą naprawdę ogromny problem...=((( Myślę nawet  o pójściu do psychologa! Chociaż nie wiem czy on by mi pomógł...Chyba muszę sama sobie radzić z problemami. Nawet z takimi...Ale ja nie potrafię!!!Dziś dopiero przekonałam się co to znaczy być naprawdę cast away...Byłam gdzieś daleko...nie wiem gdzie....gdzieś w świecie myśli...tylko, że niezbyt optymistycznych myśli...myślałam o problemie, który mam ze sobą i o swoim uczuciu...do niego.To jest chyba po prostu wygasające już uczucie czekające na to aż ktoś je do końca zgasi, lub ponownie z dogasającego już żaru, roznieci ogień by uczucie to buchnęło ogromnym płomieniem(jak kiedyś) i zapłonęło ogromnym, nieujarzmionym ogniem, po to by kiedyś znów zacząć dogasać...

sensitive_soul : :
sty 25 2004 Patrzę na Ciebie...
Komentarze: 0

Patrzę na ciebie i szukam
szukam maleńkiej odrobiny nadziei
nadziei, że może kiedyś
twoje serce zapłonie równie mocno
i spłoniemy razem, w ogniu miłości.

sensitive_soul : :
sty 24 2004 Hmmm...
Komentarze: 1

Niedawno wróciłam z Silvera...Byłam na "to właśnie miłość"...Oczywiście siem popłakałam...Ale tio dlatego, że zastanawiałam siem nad swoim życiem i samotnością...Dopiero wtedy zrozumiałam jak bardzo brakuje mi oparcia, kogoś przy kim czułabym siem bezpieczna, kogoś dla kogo znaczyłabym wiele(albo więcej)...po prostu faceta...Myślałam o tym cio czuję...o tym czy nadal czuję coś dio pewniej osoby...I nie wiem...W tym filmie m.in było takie przesłanie że nie można ukrywać swoich uczuć...niom właśnie...i teraz boje siem żebym nie zrobiła nic głupiego...tzn. żebym nie powiedziała czegoś czego potem będem żałować...Bo po cio mam jeszcze bardziej tio wszystko zepsuć? Ale i tiak bojem siem że zrobie coś głupiego...w końcu ja prawie zawsze kieruję siem sercem i uczuciami a nie rozsądkiem...chociaż odkąd myślem tylko o uczuciach (czyli od ok.4 miesięcy) tio coraz mniej nieprzemyślanych rzeczy robie(wiem że powinno być na odwrót)...Mam nadziejem że teraz też siem  powstrzymam...Choć podobnio"logika zabija życie"...Niom i w końcu"sam fakt że żyjemy jest wystarczającym pretekstem by uczynić wszystko" Tio niby moje motto,ale ostanio już nie wiem...=( Buu...Nie zniosę już chyba tej samotności...=(

sensitive_soul : :
sty 23 2004 Dyska...
Komentarze: 0

Niedawno wróciłam ze szkolnej dyski...Nawet nieźle było...Ale zdałam sobie sprawę że ja jestem cholernie nieśmiała...Tzn inaczej.Jestem jako tiaka postrzegana...Gdyby oni wszyscy wiedzieli jaka ja potrafie być...i jaka byłam...nikt by w tio nie uwierzył...Już wolałabym mieć tiaką opinię jaką miałam...Eh...czemu tio jest takie trudne? Chciałabym siem inaczej zachowywać...ale już nie potrafię...przynajmniej w school...Nie mogę tiak po prostu zmienić zachowania! Chociaż bym chciała... Jak pójde do liceum tio nie pozwole żeby było tiak jak teraz!!! Nawet jeżeli skończy siem tio opinią jaką już miałam. Miałam ją 2 razy mogę mieć i 3...Eh...

sensitive_soul : :
sty 22 2004 Nicość....
Komentarze: 1

Czujem siem nijako...znów siem nie rozumiem...ponownie pogubiłam siem w uczuciach...ale i tiak czujem siem bardzo nijak...choć dzisiaj było zajebiście...przynajmniej dio pewnego momentu...robiłam sobie aniołki na śniegu z Humcią=)...potem byłam na próbie wieczornicy(gratuluje M.G wczucia siem w role=P)...a potem...zagubiłam siem w świecie myśli...marzeń..rozmyślań i przypuszczeń...i w takim stanie pozostałam...dlaczego nikt nie może wejść dio mojego świata??? Może dlatego że nie zawsze jestem sobą...Potrzebujem Ktosia!!! On będzie miał klucze dio mojego świata...Jeżeli w ogóle istnieje...Właśnie oglądam pożegalny koncert Paktofoniki(minuta ciszy na cześć Magika)(...)...Zastanawiam siem czy jakbym teraz umarła(np.popełniła samobójstwo) tio czy komuś by mnie brakowało...Napewnio zuważyliby moją nieobecność(wreszcie nikt by tiak głośno i koszmarnie nie śpiewał, nikt by nie przerywał w połowie zdania, nie gadał ciągle jaki jest głupi brzydki itd.)ale czy ktoś żałowłał by że nie żyje? Nie wiem...kolejne pytanie bez odpowiedzi...

Oknem wyglądało
Oknem wyglądało,
stawało przed bramą,
wracało -
zawsze samo...
Szło przed siebie w wiosenną rozwichrzoną słotę,
trącane parasolami czarnymi -
a szło po to, co jest bladozielone i złote,
co pachnie jak gwoździk chiński i olbrzymi
i co się każdemu należy.
Chodziło, szukało,
na jarmarki się pchało, na targi,
patrzało z wieży,
wracało.-
Nagle znalazło w tłumie twe wargi,
przywarło,
upadło, znieruchomiało, zamarło

sensitive_soul : :